Inteligentne światło w sypialni. Samo zaświeci i naładuje telefon
Szukasz nowoczesnego oświetlenia do sypialni? Poznaj najnowsze rozwiązania, które sprawiają, że nawet nocna szafka staje się „smart”. Inteligentna technologia wkracza do sypialni – tego trendu nie można przespać.
O przestrzeni, w której urządzenia automatycznie dopasowują się do naszych preferencji, zwykło się mówić jako o „domach przyszłości”. Jak się okazuje, przyszłość jest już dziś – inteligentnych rozwiązań przybywa na każdym kroku, a jak prognozuje firma Gartner, do 2022 roku w typowym domu będzie pół tysiąca takich urządzeń. Dziś można je spotkać m.in. w sypialni, a idealnym przykładem połączenia technologii z dostosowaniem do indywidualnych oczekiwań staje się oświetlenie.
Energia zawsze pod ręką
Urządzenia smart, takie jak smartfony, smartwatch czy tablety, zaczynają towarzyszyć nam przez cały dzień – z tymi pierwszymi wręcz kładziemy się spać. Codziennie też musimy je ładować – do tego wystarczy nowoczesna, elastyczna oprawa, wyposażona w gniazdo USB. – Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że użytkownik ma źródło energii zawsze pod ręką. Urządzenia, takie jak choćby Loox LED 2034 są z jednej strony użyteczną ładowarką, a z drugiej wygodną lampką nocną montowaną do szafki lub zagłówka łóżka – mówi Maciej Wikorejczyk, ekspert ds. oświetlenia LED w firmie Häfele.
Oświetlenie jak na zawołanie
Inteligentne oświetlenie cechuje także automatyzm działania. Wyobraźmy sobie prostą sytuację: budzimy się, a wokół panuje utrudniająca poruszanie się ciemność. Opuszczamy nogi na podłogę i przestrzeń wokół nas zaczyna się podświetlać. Magia? Nie – to zasługa niewielkiej oprawy montowanej w cokole łózka, wyposażonej w czujnik ruchu, który uruchamia delikatne światło w chwili wstawania. To jednak nie wszystko – nowoczesne oświetlenie włącza się dopiero, gdy w pokoju jest zbyt ciemno. Dzięki czujnikowi zmierzchu droga z sypialni do wyjścia rozświetla się, gdy natężenie światła spada poniżej 15 luksów. Z taką technologią ciemność nie ma szans.
Nastrój w małym palcu
Pamiętamy scenę z kultowego „Misia”, gdzie Stanisław Tym zapala niebieskie i różowe światło? Tłumaczył, że to wszystko dla nastroju – i miał przy tym absolutną rację. Odpowiednio dopasowane oświetlenie sprzyja wyciszeniu, relaksowi, ale także pomaga delikatnie rozbudzić się o poranku. By to osiągnąć, już na etapie planowania sypialni warto pomyśleć o wyposażeniu jej w możliwość sterowania pilotem. Co nam to daje?
- Możliwość sterowania natężenie światła poszczególnych opraw – np. przygasimy oświetlenie ogólne i wzmocnimy to przy łóżku
- Wystarczy jedno wciśnięcie – po zaprogramowaniu urządzenia użytkownik jednym guzikiem uruchamia całą sekwencję zdarzeń.
– To tak zwane sceny, które można zaprogramować korzystając przykładowo z pilota Loox. Po wprowadzeniu ustawień, dalej wszystko dzieje się automatycznie. Bez ruszania się z miejsca można wtedy jednocześnie rozświetlić i przyciemnić wybrane części sypialni. Ograniczeniem jest tu tylko wyobraźnia użytkownika – mówi Maciej Wikorejczyk.
Zawsze pod ręką
Jak się okazuje, sterować światłem bez wychodzenia z łóżka, można również bez pilota. A na pierwszy rzut oka nawet bez jakiegokolwiek włącznika – wystarczy zdecydować się na tzw. przełącznik pojemnościowy. Ukryte od wewnętrznej strony ramy łóżka urządzenie pozostaje niewidoczne gołym okiem. O jego położeniu wie jednak domownik – wystarczy, że delikatnie dotknie ramę na wysokości przełącznika, by rozjaśnić lub ściemnić pożądane oświetlenie. Rozwiązanie to pozwala zrezygnować z klasycznego włącznika, zachować większą estetykę ściany, a jednocześnie nie jest konieczne ingerowanie w wygląd samego mebla.