Na stronie wnetrzadomow.pl mogą występować wpisy o charakterze reklamowym.

Ekspresyjny eklektyzm Doroty Koziary

Twórczość Doroty Koziara to pochwała różnorodności form. Projektantka zafascynowana naturą, z ogromnym szacunkiem odnosi się do tradycji, nieustannie poszukuje rozwiązań odpowiadających emocjonalnym potrzebom człowieka.

Dorota Koziara portret_00 Wnętrze i Ogród: Wypowiada się Pani twórczo na różnych płaszczyznach. Wśród Pani realizacji są: rzeźby, instalacje, scenografie, wnętrza i przedmioty. Co jest dla Pani najbardziej pasjonujące w tej wszechstronności?

Dorota Koziara: Do wszystkich tych tematów podchodzę w taki sam sposób. Zarówno kiedy tworzę instalacje artystyczne, jak i projekt wnętrza czy mebla, czyli projekt, który ma bezpośrednio służyć innym. Istnieje jednak różnica pomiędzy tymi dziedzinami. Kiedy zajmuję się sztuką czystą, pracuję sama. Jest to praca bardziej intymna, jestem ja i np. obiekt, instalacja. Wszystkie decyzje, które zapadają, są tylko i wyłącznie moimi. Towarzyszy temu też inny rodzaj skupienia. Jeśli projektuje się dla klienta, wtedy trzeba zmierzyć się z jego oczekiwaniami. Trzeba też respektować wszelkiego rodzaju normy i możliwości technologiczne i najczęściej odbywać wiele spotkań na różnych etapach projektu.

WiO: Praca chyba musi pochłaniać Pani całe dnie? Nie jest nią Pani zmęczona?

DK: Myślę, że jest to jedno z większych szczęść w życiu, kiedy twoja praca jest twoją pasją, a tak jest w moim przypadku. Spotykasz też na swojej drodze wielu ciekawych ludzi, których łączy pasja w różnych dziedzinach kreatywnych i to jest jeszcze bardziej napędzające.

WiO: Kto jest Pani mistrzem?

DK: Naturalnie Alessandro Mendini i Robert Wilson to moi mistrzowie, z którymi miałam szczęście pracować. Niesamowite osobowości i talenty. Moimi mistrzami są także Charles i Ray Eames, ale z nimi niestety nie miałam okazji się spotkać.

WiO: Proszę nam zdradzić, jak pracowało się Pani z taką sławą jak Alessandro Mendini? Jakim jest człowiekiem?

DK: To wyjątkowe doświadczenie. Sandro jest człowiekiem z bardzo dużym poczuciem humoru i wiele rzeczy traktuje z mądrym dystansem. Ujmujący jest jego szacunek do wszystkich, niezależnie od funkcji i roli. Jest erudytą, intelektualistą, artystą, architektem, pisze. Jest naprawdę kimś wyjątkowym. Jego niesamowitą cechą jest też otwartość, umiejętność kojarzenia ludzi, zapraszając ich do współpracy, docenianie innych talentów i promowanie ich, to rzadka cecha wśród osób kreatywnych. Dlatego też świetnie sprawdził się w wielu przypadkach w roli art. dyrektora. Opowiadam o Sandro, ale muszę wspomnieć też o Francesco Mendinim – obaj bracia uzupełniają się bardzo w pracy studia i obaj są naprawdę wspaniałymi ludźmi.

WiO: Design, instalacje, scenografie…, co najbardziej lubi Pani projektować?

DK: Lubię projektować i mówić o tej dyscyplinie z różnych punktów widzenia. W moim studio w Mediolanie często organizuję wystawy designu, sztuki lub koncerty. Nie potrafię dać priorytetu jednej z wskazanych przez Panią dziedzin, każda z nich jest dla mnie fascynująca. W mojej twórczości wszystkie te dyscypliny wiążą się, a ich głównym bohaterem jest człowiek, oglądany z różnych punktów widzenia. W tych wszystkich przypadkach jest jeden wspólny pierwiastek – ważne jest działanie na emocje ludzi, tworzenie atmosfery, niezależnie czy jest to instalacja rzeźbiarska, czy np. projekt lampy.

WiO: Na czym szczególnie Pani zależy, jakie cele stara się Pani osiągnąć podczas projektowania zarówno instalacji, rzeźb czy scenografii?

DK: Staram się dążyć do perfekcji i w tym przypadku jestem bezkompromisowa.

WiO: Czym jest dla Pani design?

DK: Design jest dla mnie życiem, odpowiedzią na potrzeby człowieka – funkcjonalne i emocjonalne. Na pewno poważnym i nieskończonym źródłem inspiracji jest natura. Człowiek we wszystkich aspektach jego życia. Współcześnie źródłem inspiracji, a raczej obowiązkiem są wszelkie kwestie dotyczące ekologii respektowania natury. Nie nazywałabym tego trendy, tylko normalną pracą projektanta i obowiązkiem każdego mieszkańca Ziemi.

WiO: W Pani projektach widać sporo odwołań do natury, co Panią w niej tak bardzo fascynuje? W jaki sposób w procesie twórczym odnosi się Pani do natury?

DK: W naturze fascynuje mnie wszystko – jej piękno, poetyka i siła destrukcji, jak i rekonstrukcji. Jest ona nieskończonym źródłem inspiracji. Wciąż możemy się od niej wiele nauczyć.

WiO: Do jakich materiałów ma Pani szczególną słabość?

DK: Nie zawsze ważne są kontrasty. Lubię bardzo materiały naturalne, co zresztą widać w mojej twórczości, ponieważ kocham naturę. Lubię tak samo wszelkie nowości, materiały bardzo zaawansowane technologicznie.

WiO: Jaki ma Pani stosunek do swoich realizacji?

DK: Dość zdystansowany, wychodzę z założenia, już po gotowej realizacji, że zrobiłabym ją jeszcze inaczej, wynika to z ciągłego fermentu i dążenia do doskonałości.

WiO: A gdyby miała Pani wskazać kolekcję lub projekt, z której jest najbardziej zadowolona lub ma dla Pani szczególne znaczenie, to co by to było?

DK: Jeśli muszę wybrać jedną z realizacji, to jest nią na pewno instalacja rzeźbiarska „12 Angeli”, która wygrała międzynarodowy konkurs rzeźbiarski Third Millenium i dziś znajduje się w kolekcji Franciacorta Sculpture Parc na północy Włoch. Najczęściej jestem zadowolona z nowych projektów. Do tych najnowszych zaliczyć muszę Hussar produkcja Noti, kolekcję mebli do przestrzeni typu hole lotnisk, biurowców, hoteli do miejsc, gdzie człowiek szuka w tłumie prywatności własnej lub tej do rozmów.

WiO: Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Dominika Wiewiórska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *