Na stronie wnetrzadomow.pl mogą występować wpisy o charakterze reklamowym.

Przytulność w kolorze lila

Nowoczesne mieszkanie na warszawskim osiedlu zaprasza nie tylko architekturą, ale i usytuowaniem wśród miejsc przyjaznych młodym rodzinom – park i plaża dla dzieci, kawiarenki czy ścieżka rowerowa do pobliskiego Powsina, które zachęcają do aktywnego spędzania czasu.

120-metrowe mieszkanie zamieszkuje 4-osobowa rodzina. Pani Małgorzata, która od kilku lat realizuje pasję projektowania wnętrz, jej mąż, pan Darek, od 12 lat zajmujący się marketingiem oraz dzieci – Natalia i Szymon. Zakup mieszkania na jeszcze rozwijającym się osiedlu wyniknął z faktu, że w sąsiedztwie mieszkają młodzi ludzie, wśród których pani Małgorzata i pan Darek szybko znaleźli przyjaciół. Mimo podjęcia decyzji o zakupie właśnie tego lokum nie obyło się jednak bez pewnych metamorfoz. Obecna kuchnia z jadalnią była zaplanowana przez dewelopera jako sypialnia, a pokój syna wg planu miał być kuchnią, powiększona została także jedna z łazienek. Mieszkanie powstawało etapami. Na początku miało mieć bardzo loftowy i minimalistyczny charakter – stąd też betonowa okładzina na jednej ze ścian. Z czasem celowo przybywało w nim coraz więcej elementów i dekoracji odbiegających od klimatu loftów, który okazał się dla domowników zbyt zimny i ponury. Wprowadzony został kolor i wiele ozdobnych detali.
Salon usytuowany jest od strony północno-zachodniej, co wieczorami sprzyja pięknym widokom zachodzącego słońca. W części kuchennej na jednej ze ścian pojawiła się tapeta. Jak przyznaje pani Małgorzata, był to świetny wybór, tym bardziej że w strefie blatu zabezpieczono ją szklaną taflą, co sprawia, że zachowanie czystości nie jest dużym problemem, a wszelkie zabrudzenia stają się niemal niewidoczne. Światło odgrywa istotną rolę we wnętrzu i jest podzielone na główne – rozjaśniające cały pokój oraz kilka punktów świetlnych, które mają za zadanie oświetlać blat czy stół w jadalni. Światło naturalne zagląda do salonu po południu, co jest pozytywnie odbierane głównie jesienią i zimą.
Sypialnie różowa i niebieska to królestwa dzieci. Ośmioletnia Natalia kocha śpiewać i tańczyć, stąd sporo wolnej przestrzeni w centralnej części pomieszczenia. Funkcję praktyczną spełniają obszerna szafa i otwarty regał, bez problemu mieszczący bibeloty małej księżniczki. Pięcioletni Szymon czas wolny uwielbia spędzać na wznoszeniu kolejnych wież i budowli z klocków, dlatego i tutaj środek pokoju pozostał niezagospodarowany. W obu pokojach oprócz strefy do zabawy nie zabrakło kącików do nauki. Wygodne duże biurka uzupełniają modne, wygodne i funkcjonalne krzesła.
W sypialni, podobnie jak w salonie, kolorem przewodnim jest ulubiony fiolet. Znalazł się on zarówno na narzucie, jak i zasłonach. Z uwagi na zamiłowanie pani Małgorzaty do sztukaterii nie mogło zabraknąć jej w klimatycznej sypialni. Dodaje ona wnętrzu charakteru, ale i elegancji oraz nuty romantyzmu. Delikatne stoliki nocne zdobią srebrne dodatki, które również potęgują efekt eleganckiego wnętrza. Na miejscu tradycyjnej toaletki stanęła subtelna konsola, przy której można wygodnie zasiąść przed komputerem. Całość aranżacji, z uwagi na dbałość o każdy detal, sprawia, że sypialnia idealnie spełnia swoją rolę – jest miejscem relaksu i wieczornego wyciszenia. Podłogę w sypialni, podobnie jak w reszcie mieszkania, zdobi deska bambusowa w kolorze karmelu. Dość ciemny, ale ciepły odcień dodaje wnętrzom przytulności.
W mieszkaniu znajdują się dwie łazienki. Większa wyposażona jest w wygodną wannę, w mniejszej swoje miejsce znalazł prysznic. Jak przyznaje pani Małgorzata, w tej drugiej nadal brakuje szklanego parawanu. Mimo że mieszkanie urządzane było dość długo – 3 lata – to za każdym razem, kiedy temat wracał, okazywało się, że pojawiły się inne wydatki. Chociaż do braku parawanu wszyscy się już przyzwyczaili, jego zakup nadal jest w planach. Z uwagi na niewielką przestrzeń, brak przeszklenia jest nieco niepraktyczny. Oba pomieszczenia zachowane zostały w spójnej kolorystyce bieli, szarości i czerni, a duże lustra powiększają je optycznie.

Tekst: Edyta Duda

Zdjęcia: Artur Krupa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *