Harmonia błękitu w przytulnym wnętrzu
Błękit podświadomie wywołuje proste skojarzenia: wolność, przestrzeń, świeżość, relaks. Takie jest właśnie to mieszkanie. A jeśli dodać do tego dziką i nieokiełznaną naturę koni, wielką pasję właścicielki, otrzymujemy nietuzinkowe, harmonijne i świetliste wnętrze, w którym wystarczy przymknąć oczy, aby usłyszeć tętent kopyt.
Kolor i światło
Od pierwszych chwil tworzenia aranżacji tego mieszkania oczywistym było, że niebieski kolor będzie tutaj pierwszoplanowym bohaterem. W parze z mleczną czekoladą i złagodzonym śmietankowym kremem, prezentuje się w różnych odsłonach – spokojnym odcieniu nieba w słoneczny letni dzień, wyrazistym lazurze wody oceanu, czy w końcu w postaci delikatnej, jak mgiełka. Nawet oświetlenie zostało zaprogramowane w taki sposób, aby tworzyć błękitną scenę, która nada pomieszczeniu niezwykły klimat, na przykład podczas seansu filmowego lub spotkania z przyjaciółmi. Wylewa się wtedy szafirową smugą z obrzeży sufitu i zza tafli szkła. W przestronnym salonie dyskretnie ukryte są funkcjonalne meble i sprzęty, na przykład stojąca obok stołu, wielka szafa pozwala schować w swoim wnętrzu barek, pełną zastawę i potrzebne drobiazgi. W otwartych, wykończonych satynowanym szkłem półkach stale rośnie kolekcja ręcznie robionych figurek koni. Piękna ściana z naturalnego, łamanego kamienia wydaje się być ogromnym kinkietem. Pomiędzy drewnianą i ceramiczną podłogą połyskuje szklana listwa, która wieczorem efektownie oświetla przestrzeń.
Sprytne rozwiązania
Wszystkie formy pojawiające się w tym wnętrzu są wzajemnym uzupełnieniem, żadna nie dominuje nad innymi wielkością. Dodatkowo większość z nich jest półtransparentna. Dzięki temu udało się osiągnąć efekt powiększenia wnętrza, które sprawia wrażenie bardziej przestronnego. Do salonu przylega długi korytarz z lśniącą podłogą, a z prawie każdego pomieszczenia widoczne są niezwykłe grafiki na ocynkowanej blasze, przedstawiające konie. Kuchnia, zaaranżowana na planie niezbyt dużego prostokąta, mieści w sobie nowoczesne sprzęty, wygodny blat roboczy oraz stół dla czterech osób. Fronty szafek wykończone zostały orzechem bete. Jego odcień pięknie kontrastuje z kremowym blatem i niebieskimi ścianami. Klasyczne uchwyty zastąpiły frezy, które na całej szerokości frontów tworzą efekt szczelin – można za nie wygodnie złapać otwierając szafki. Wysunięcie do przodu środkowej części blatu nie tylko nieco powiększyło powierzchnię roboczą, ale też skutecznie przełamało wagonowy układ kuchni. Czysta powierzchnia ściany z naturalnego trawertynu, stanowi idealne tło dla dekoracyjnego okapu. Obok niego, we wnęce, utopiona jest pojemna szafka, której najniższy poziom jest przedłużeniem blatu. Swoje miejsce znajdują na nim podręczne sprzęty kuchenne, dostępne do pracy natychmiast po podniesieniu drzwiczek i niewidoczne dla oka po ich zamknięciu.
W kąpieli
Łazienka nie rozpieszcza swoją wielkością i niestety nie pozwoliła się powiększyć. Wymusiło to projekt kompaktowej, praktycznej i wygodnej łazienki, z funkcją kotłowni. Maksymalne wykorzystanie przestrzeni, które jednocześnie nie przytłacza nadmiarem elementów i form, okazało się być strzałem w dziesiątkę. Szare, oryginalne płytki wyglądają jak naszkicowane ołówkiem i stanowią idealne tło dla turkusowej mikromozaiki. Ta z kolei ożywia wnętrze i konsekwentnie nawiązuje do kolorystyki reszty apartamentu, gdzie triumfy święci błękit. W mieszkaniu zainstalowano sporo nowoczesnych sprzętów AGD i RTV, dlatego tutaj również musiało znaleźć się miejsce na elektroniczny akcent – zamontowane w ścianie funkcjonalne radio skutecznie umila codzienną toaletę. Głośniki zostały umieszczone nad wanną, dzięki czemu właścicielka będzie mogła wyraźnie słyszeć zaprogramowaną przez siebie muzykę, nawet podczas kąpieli. Ogromne, nieobramowane lustro znajdujące się na sąsiedniej ścianie, sprawia wrażenie podświetlonego okna, dając złudzenie większej przestrzeni, a podczas kąpieli dyskretnie odbija relaksujące światło. Fragment ściany wychodzącej na korytarz wypełniony został satynowanym szkłem, na którym metalowo mieni się wizerunek konika, tym razem morskiego. Pod blatem z umywalką znajduje się pojemna szafka. Dzięki temu przestrzeni blatu nie zajmują żadne niepotrzebne przedmioty, a ogólna kompozycja jest harmonijna. Całość aranżacji jest delikatna, choć nieco surowa w wyglądzie. Elegancji dodają jej akcesoria wykonane ze szkła i elementów chromowanych, wypełnione białymi lub błękitnymi solami do kąpieli, czy mydłem. Subtelne oświetlenie „wypływające” spod wanny sprawia, że kształty nabierają miękkości. Jak widać, każdy szczegół stylizacji wnętrza został dokładnie przemyślany, tworząc tym samym niesamowitą aranżację.
Fioletowa rewolucja
Sypialnia to jedyny pokój, który wyłamuje się z błękitnej konwencji i ujmuje różnymi odcieniami fioletu. We wnętrzu dominuje jeden element, który skupia całą naszą uwagę. Mowa tu o ukrytym za szkłem i pięknie podświetlonym zdjęciu skalistej plaży, znajdującym się na ścianie naprzeciw łóżka.
Projekt i tekst: Magdalena Badetko
magda.badetko@life.home.pl
Zdjęcia: Artur Krupa