Popielate tło kolorowego życia
Zreguły, architekci wnętrz kreując przestrzeń, odwołują się do wybranego stylu, tworząc spójną stylistycznie całość. Konkretny styl narzuca pewne rozwiązania, jednocześnie umożliwiając wiele estetycznych melanży. Ale jak stworzyć wnętrze, które będzie doskonałym punktem wyjścia do niemal każdego stylu? Czy istnieje sposób na taką kreację, w której minimalizm okazuje się niezwykle bogaty w efekty? Magda i Robert kilka lat temu podjęli najtrudniejsze zawodowe wyzwanie – urządzanie własnego mieszkania. W rezultacie powstał azyl, w którym kolor szary, stal i drewno stworzyły tło dla ich barwnego życia.
Najtrudniejsze zlecenie
Magda i Robert od kilkunastu lat zajmują się projektowaniem. Robert jest architektem, Magda architektem krajobrazu. Przez wiele lat wspólnej pracy udało im się stworzyć wiele ciekawych miejsc dla swoich klientów. Wydawało im się więc, że urządzenie własnego mieszkania będzie proste i szybkie. Tymczasem okazało się, że stali się dla siebie najtrudniejszym klientem. Ilość pomysłów, które drzemały w ich głowch była tak wielka, że projektowanie polegało głównie na eliminowaniu kolejnych wizji i coraz większym upraszczaniu formy.
Kreacja przestrzeni
W życiu prywatnym i zawodowym kierują się zasadą, że potrzeby estetyczne człowieka kształtuje otoczenie w jakim dorasta, dlatego lubią proste, czyste formy i surowe przestrzenie, jednoczenie zachowując duszę i indywidualność kreowanych wnętrz. Przestrzeń, w której postanowili stworzyć swój prywatny azyl, miała układ typowego mieszkania w bloku, w którym występuje podział na korytarz i małe pokoiki, ograniczone ścianami. Dużym plusem była możliwość adaptacji przestrzeni strychowej. Zaczęli od wyburzenia ścian i zaprojektowania nowego podziału, uwzględniającego od razu możliwość wkomponowania szaf i miejsc na przechowywanie przedmiotów, w sypialniach i w korytarzu, a przede wszystkim w łazience. Dzięki temu na co dzień większość rzeczy jest pochowana. Nikt nie wie, że ściana z forniru, która wygląda jak dekoracja, w rzeczywistości jest wielką i pojemną garderobą. Takie zabiegi dały efekt porządku i optycznego powiększenia przestrzeni.
Związki forma(lne)
Głównym założeniem aranżacji było zachowanie przestrzeni i optymalne wykorzystanie powierzchni, tak aby mieszkanie stało się w pełni funkcjonalne. Magda i Robert wychodzą z założenia, że codzienne życie, wzajemne relacje domowników, tworzą „obrazy”, a otaczająca przestrzeń jest ich tłem. Dlatego powinna dawać możliwość zmian i dowolnego zestawiania, dokładania kolorów w zależności od nastroju i pogody za oknem, musi umożliwiać modyfikacje i zmiany. Podobnie było z kuchnią, która zgodnie z założeniem miała być otwarta i miała stanowić tło dla kulinarnych eksperymentów. Przede wszystkim jest tu gładko, prosto i wygodnie w utrzymaniu czystości i porządku. Zbędne sprzęty zostały sprytnie schowane, dzięki czemu nie zakłócają harmonii wnętrza, choć nadal pozostają dostępne na wyciagnięcie ręki. Nie sposób nie zwrócić uwagi na stół, który zdecydowanie wyłamuje się z minimalistycznej konwencji. To pamiątka po babci. Został odmalowany i odnowiony. Jego pięknie toczone nogi i rzeźbiarska forma tworzą niezwykły klimat wspólnych posiłków i przywracają wspomnienia z dzieciństwa.
Strefa Kacpra
Komunikacja i układ mieszkania wyraźnie dzieli je na strefę dzienną i prywatną. Granicę prywatnej przestrzeni wyznacza duża garderoba, w której zasięgu znajduje się pokój, a właściwie sypialnia Kacpra – syna Magdy i Roberta. Miejsce do nauki i pokój zabaw znajduje się na piętrze. Strefa Kacpra jest kolorystyczną odskocznią od dominującej szarości. Pokój powstał w konwencji mocnego koloru i prostej formy. Seledynowe szafki oraz drewno bejcowane na biało, w układzie ciągłym, zawierają wszystko czego potrzebuje nastoletni świat do rozwijania zainteresowań i pasji, którą jest muzyka, gra na gitarze i w piłkę nożną.
Komunikacja zaplanowana
Dużym wyzwaniem była adaptacja przestrzeni strychowej z zachowaniem wszystkich potrzeb domowników. Nie obyło się bez wielu dyskusji, pomiętych kartek i kompromisów dotyczących organizacji „klatki schodowej” wewnątrz, która pozwoliłaby zachować wrażenie otwartej przestrzeni. Znalezienie właściwego układu schodów, ich lokalizacji oraz konstrukcji, która sprawi, że bardziej będą rzeźbą niż schodami, a potem osoby, która będzie chciała je zrobić wg ich życzenia, pochłonęło sporo czasu. Na szczęście przyszedł z pomocą pan Janek, zaprzyjaźniony ślusarz, dla którego takie niestandardowe rzeczy są prawdziwym wyzwaniem. Wspólne dyskusje, analizy przyniosły zadowalający efekt, czego wyrazem był projekt i zlecenie wykonania kolejnego „mebla” w tej samej konwencji materiałowej, tj. stolika w pokoju dziennym. Z kolei niezwykły efekt zabudowy kuchennej i łazienkowej oraz „ukrytej” garderoby to zasługa pana Krzyśka – wykonawcy, obecnie znajomego dzięki, któremu udało się zrealizować większość ich pomysłów.
Dizajn praktyczny
Każde pomieszczenie stanowi odrębną cześć, zachowując spójność z całością i dokładnie spełniając swoje przeznaczenie. Magda i Robert otwarcie przyznają, że świadomie wyłamali się z tradycyjnych założeń. Doskonale wiedzieli, że czarne kolory posadzek, blatów, łazienki są niepraktyczne, że stalowe schody będą zbyt głośne, jednak postanowili potraktować to jak doświadczenie zawodowe. Gdyby mieli urządzać swoje „eM” kolejny raz, większość rozwiązań powtórzyliby. Tak z pewnością byłoby w przypadku łazienki w ciemnych kolorach, która jest wygodna i przestrzenna. Wybór ciemnej struktury jest wyrazem protestu wobec wszechobecnych beży, różów i dekorów. Ściana z luster optycznie powiększa przestrzeń. Wszelkie potrzebne rzeczy oraz piec zostały ukryte w ścianie z szafkami. Z kolei sypialnię traktują jako miejsce wyłącznie do spania, w którym jak przyznają spędzają ok. pół nocy, dlatego przeznaczyli na nią minimalnie potrzebną powierzchnię z maksymalnie wygodnym, dużym łóżkiem. Dzięki kontynuacji tapety na suficie został osiągnięty efekt „baldachimu” nad łóżkiem. Garderoba nie pochłonęła żadnej przestrzeni prywatnej, zajęła miejsce w korytarzu w formie ciemnej zabudowy bez nóżek i uchwytów.
Projekt: Magda i Robert Pelc
www.arcont.pl
Tekst: Dorota Prokopiak
Zdjęcia: Artur Krupa